Ten kolor ścian pachnący dymem. Kolor nieba w tym momencie doby kiedy dzień zdążył się już skończyć, a
noc nie zdążyła jeszcze rozwinąć nad miastem swojego płaszcza. Przydymiony
błękit ostatnim razem smakował strasznie słodkim drinkiem Orgasm. Rozlał się po
organizmie tworząc chmury przesłaniające trzeźwość umysłu. Już wtedy doskonale
zdawałeś sobie sprawę, ale nie chciałeś sobie tego uświadomić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz